Bardzo popularne święto w Szwecji – nie tylko młodych. Św. Łucja – nazywana też “patronką światła”, dziewczyna z odległej Sycylii we Włoszech, z miasta Syracusa, zmarła kilkaset lat temu (rok 304) śmiercią męczeńską w obronie wiary. Jej święto w Szwecji obchodzone jest w najbardziej mroczny dzień roku – 13 grudnia.
Tego dnia, we wszystkich szkołach, przedszkolach i uczelniach wyższych, uroczyście odbywa się ciekawy obrząd polegający na przemarszu młodzieży, z orszakiem dziewcząt ubranych w białe długie suknie, do pobliskiego kościoła lub obecnie częściej – do auli szkolnej. Na czele orszaku idą dziewczęta ze świecami na głowie, a wśród nich wybrana (przez głosowanie) najpiękniejsza, najczęściej blondynka z długimi włosami, “Santa Lucija” (chociaż ostatnio tu i ówdzie, dla przekory, wybiera się młodą murzynkę lub arabkę do roli św. Łucji – to efekt imigracji cudzoziemców do tego kraju). Wszyscy śpiewają piękną starą pieśń kościelną “Santa Lucija” oraz inne pieśni.
W większości zakładów pracy, biurach, domach opieki, tam gdzie nie ma dominacji cudzoziemców, wczesnym rankiem przed rozpoczęciem pracy, zbierają się pracownicy by przy świecach na stole częstować się winem tzw. glög`iem – słodkie i na ciepło. Smakuje tak, jak w Polsce podawane tu i ówdzie wino z rodzynkami. Po odśpiewaniu pieśni “Santa Lucija”, udają się do pracy w nieco lepszym humorze tego dnia. Przypomina to w praktyce obyczaj dawnego Dnia Kobiet w Polsce Ludowej, ale bez nadużywania alkoholu i bez czerwonych gożdzików. Natomiast nadużycia alkoholu zdarzają się wieczorem 13 grudnia wśród młodzieży. Widać to na ulicach Sztokholmu, kiedy gromady nastolatków krężą po chodnikach z małymi wstążeczkami “świętej Łucji” i konfetti we włosach (nawet chłopcy), i trochę “rozrabiają”. Niektórzy nawet trafiają tego wieczora do przychodni sztokholmskiej “Maria-mottagning”, tj. wytrzeżwialni dla nastolatków w parafii Marii.
Sztokholm, w ogóle, podzielony jest wedle starej tradycji, obowiązującej nadal, na parafie, np.: św. Klara, sofia, Matteus, Vantör, Maria i szereg innych. Centrum Sztokholmu, z ratuszem, leży przy Klara-stranden, na Nabrzeżu Klary. Kilkanascie lat temu podzielono administracyjnie sztokholm na tzw. poddzielnice – Stadsdelsnämnden. Każdy Stadsdelsnämnden posiada swój budżet, np. na utrzymanie szkół. Tzw. “Wielki Sztokholm” (Stor-Stockholm) składa się z kilku sąsiadujących ze sobą gmin, np. Sztokholm-kommun, Solna, Lidingö, Sundbyberg, Botkyrka, Haninge, Tyresö, Jakobsberg, Huddinge itp. – gminy, czyli komuny.
Najdalej na południe wysunięta jest gmina Nynäshamn. Do portu w Nynäshamn przybijają promy pasażerskie z Gdańska, linii “Pol-Line”. Kiedy wysiądziesz z promu w Nynäshamn, udaj się kilkaset metrów dalej od przystani do najbliższego kiosku z gazetami (ale nie na terenie samego dworca-pawilonu promowego) i kup sobie bilet na kolejkę podmiejską do Sztokholmu, tzw. rabattbiljet, kosztuje 140 koron lub 70 koron, na wielokrotne (dłuższe lub krótsze) przejazdy miejskimi środkami lokomocji. To taniej niż u konduktora lub kierowcy autobusu miejskiego.
Podczas przesiadania z kolejki do metra w Sztokholmie lub do autobusu, “palcem” należy pokazywać bileterowi stare stemple przejazdowe na tym “rabattbilecie”, wówczas będzie tańsza opłata przejazdowa. Bilet miesięczny na cały Wielki Sztokholm, z okolicznymi gminami, kosztuje 600 koron, też do nabycia w większych kioskach z gazetami “Pressbyra” (ta firma chce kupić w Polsce sieć “Ruchu” z gazetami).
M. inn. w kiosku “Pressbyra” mozna wypic kawe z automatu za 10 koron – napój narodowy Szwedów, piją najwięcej na świecie. W ten sposób uporali się z problemem alkoholizmu. Kawę można też wypić na każdej stacji benzynowej.
P.s. Po wyjeżdzie samochodem z promu kierowcy są poddawani przez policję szwedzką kontroli “alkometrem” na obecność alkoholu.
Władysław Nowik